Słyszysz znienawidzony przez siebie dźwięk budzika. Otwierasz oczy. Cały świat leży u twoich stóp.
Masz przed sobą dzień pełen okazji i niewykorzystanego potencjału. Jak możesz to wykorzystać? Jak powinieneś zacząć swój dzień aby naładować się pozytywną energią aż do wieczora?
1. Karteczka z przypomnieniem przy łóżku.
Jak wyglądają twoje pierwsze minuty po przebudzeniu?
Dobrym sposobem aby ruszyć się z łóżka jest karteczka z przypomnieniem położona w takim miejscu aby była pierwszą rzeczą jaką rano zobaczysz.
Kilka sugestii co możesz na niej zapisać:
2. Powiedz jeden szczery komplement.
Mówiąc komplement swojemu partnerowi, przyjacielowi czy pierwszej napotkanej osobie n ulicy, nie tylko sprawisz komuś przyjemność ale uczynisz swój dzień trochę pogodniejszy i szczęśliwszy.
Jeśli jest to możliwe powiedz coś nieoczekiwanego, coś czego ta druga osoba jeszcze nigdy nie słyszała w swoim życiu. Na przykład pochwalenie czyjegoś gusty muzycznego lub czyjegoś upodobania do zwierząt morze czasem być bardziej docenione niż komplement o urodzie.
3. Pozytywne informacje podczas śniadania.
Zamiast oglądać wiadomości i czytać gazetę przepełnionych negatywnymi informacjami o kryzysie, którego niema lub o wałkowanej bez końca katastrofie smoleńskiej przeczytaj coś co Cię zainspiruje.
4. Zacznij dzień od najważniejszych zadań.
Jeśli zrobisz je na początku, reszta dnia będzie łatwiejsza. Poczujesz się lepiej i bardziej pewny podczas wykonywania reszty zadań.
Jeśli masz problem z zaczęciem trudniejszych zadań, spróbuj takiej metody – przez 3 minuty postaraj się jakoś zabrać za to zadanie, pogłówkować nad nim, jeśli po upływie tych 3 minut będziesz chciał przerwać – zrób to, ale uwierz mi, jeśli raz zaczniesz nie będziesz chciał kończyć.
5. Powoli.
Kiedy Ja wykonuje swoją pracę jest mi łatwiej i wygodniej robić ją powoli, wtedy w pełni skupiam się na niej i jest mi łatwiej opanować ewentualny stres z nią związany.
Może Ci się wydawać że w ten sposób możesz nie do końca wykonaj swoje zadania podczas dnia, ale uwierz mi że wykonując rzeczy powoli bardziej się na nich skupiasz, masz czysty umysł, nie stresujesz się, a dodatkowo wykonując najpierw trudniejsze zadania masz 100% pewności że dobrze wykonasz swoją prace oraz że zdążysz przed upływem dnia.
Bardzo fajne rady. Na pewno sprawdzę je na sobie w sobotę, bo od poniedziałku do piątku wstaję o 6 i ciężko byłoby mi rano znaleźć czas na to wszystko :) Bardzo podoba mi się nowy wygląd bloga :)
OdpowiedzUsuńMój faworyt to 4! Od jakiegoś czasu tak robię i zauważyłam, że lenistwo prawie nigdy nie sprawia, że czegoś nie zrobię lub odłożę to na jutro. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Mój również ;) 4 uważam za najważniejszą. Najpierw najważniejsze sprawy. O tej porze dania mamy najwięcej siły i chęci więc warto to wykorzystać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Paweł Zieliński
http://twojwybortwojaprzyszlosc.blogspot.com/
Blog bardzo mi się podoba. Uwielbiam takie notki. :) Mi bardzo podoba się dwójeczka :)
OdpowiedzUsuńRady naprawdę super, 3-cią stosuję codziennie i muszę przyznać, że naprawdę działa!
OdpowiedzUsuńFajne rady, chyba będę musiała z nich skorzystać, bo dzisiaj jak wstałam, to byłam prawdziwym, bezmózgim zombie. Mama przez 10 minut nie mogła się ze mną dogadać w kwestii obiadu, bo w ogóle nie kontaktowałam. I najchętniej po przebudzeniu położyłabym się i dalej spała. :3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Panda
PS: Mam nadzieję,że ten dynamiczny widok to nie na długo, bo nie mogę sobie normalnie komentować :<
Genialne, muszę to wcielić w życie! Skomplementować możesz także siebie przed lustrem tuż przed wyjściem :)
OdpowiedzUsuńJa zaczynam dzień od radia.
OdpowiedzUsuńJestem osobą dobrze zorganizowaną i uwielbiam wszelkie motywacyjno - nawykowe porady.
OdpowiedzUsuńa ja po prostu na budzik mam ustawioną ulubioną piosenkę i dbam o to, by jedną z moich pierwszych porannych myśli było zdanie: to będzie dobry dzień! dla pewności powtarzam je jeszcze kilka razy w drodze do pracy - w razie gdybym za pierwszym podejściem sobie nie uwierzyła ;) ale pomysł z karteczkami też jest dobry, podoba mi się, może też coś sobie nakleję na wysokość porannego spojrzenia ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis, dużo ciekawych pomysłów.
OdpowiedzUsuńWielokrotnie brałam się za moje poranki, jednak najbardziej rozwalało mnie to, że nie wstaję o 6, jak chciałam, ale o 7.30 :/ i nijak nie mogę przez to przejść
Co doradzisz?
Dobrze jest też zmieniać często melodię budzika, żeby zbytnio nie przyzwyczaić się do jednej. Działa bardziej pobudzająco.
OdpowiedzUsuń