4.26.2013

Rozproszenie podczas nauki


Czy to nie brzmi znajomo?

W przyszłym tygodniu masz ważny egzamin, więc najwyższa pora aby trochę się pouczyć.
Siadasz przy biurku i przeglądasz notatki, jednak dostałeś smsa, odpowiadasz na niego i tak kilka razy, po chwili okazuje się że minęło już pół godziny, a ty nawet nie przeczytałeś pierwszego zdania z notatek.

Odkładasz swój telefon na bok i wracasz do nauki, jednak wchodzisz tylko na „5 minut” zobaczyć co się dzieje na facebooku, przeglądasz nowe zdjęcia znajomych, uaktualniasz status i w końcu wyłączasz go po pół godzinie.

Nie wiem czy to wam się zdarza, ale ja mam tak za każdym razem gdy zaczynam się uczyć.

Ale jest nadzieje, oto kilka sposobów na pokonanie rozproszenia podczas nauki.

1. Wycisz telefon i połóż go daleko, daleko, daleko od miejsca w którym się uczysz.

Jeśli masz smartphona, to wiesz jak bardzo zgubna dla twojej produktywności może być jego funkcjonalność – aplikacje, facebook, twitter, instagram, poczta itp.

Nawet zwykły telefon może być maksymalnie rozpraszający.

Kiedy zaczynasz się uczyć, wycisz swój telefon i połóż go w miejscu dalekim od tego, w którym się uczysz, najlepiej w innym pokoju.

W ten sposób nie będzie Cię on rozpraszał ciągłymi powiadomieniami, a dodatkowo możesz go sprawdzać co jakiś czas gdy zrobisz sobie przerwę.

2. Wyłącz internet.

Być może używasz internetu do nauki, poszukiwania wiedzy czy do pracy, ale nie oszukujmy się zaczynasz szukając regułek, później sprawdzasz facebooka, a na końcu jesteś na youtube i oglądasz koty robiące głupie rzeczy.

Kiedy uczysz się siedząc obok komputera cały internet znajduje się od Ciebie tylko o jeden ruch myszki. Nie pozwól by zrujnował twój zapał do nauki (o ile go masz) i wyłącz go zanim zasiądziesz do nauki.

3. Poproś o prywatność

Nie wiem czy wy tak macie, ale gdy jeszcze mieszkałem u rodziców i chciałem się uczyć w ciągu dnia, wyglądało to tak że co 5 minut ktoś wchodził do mnie do pokoju i coś chciał.
A to mama prosi o pomoc przy obiedzie, a to brat coś chce lub tata mnie męczył żebym zrobił coś z jego komputerem.

Dlatego moja nauka (o ile do niej doszło) w liceum wyglądała wyglądała tak że po powrocie do domu jadłem obiad, następnie szedłem spać, a uczyłem się gdy wszyscy domownicy już spali, wtedy nikt mi nie przeszkadzał.

Więc jeżeli nie lubisz uczyć się w nocy, poproś ludzi w twoim otoczeniu aby nie przeszkadzali Ci w nauce, zachowali możliwe jak największą ciszę.

4. Wyśpij się

Jako student zauważyłem jak ważną rzeczą jest odpowiednia ilość snu, zawsze jest dużo projektów do zrobienia, prezentacji do przygotowania, a zajęcia na 7:30 nie zawsze pozwalają się wyspać.

Pogodzenie tych wszystkich rzeczy wydaje się niemal niemożliwe.

Jednak sen jest bardzo ważny, poprawia on pamięć i koncentracje, dzięki niemu mózg funkcjonuje prawidłowo.

Jeżeli jesteś niewyspany łatwo się rozpraszasz i co gorsza irytujesz.

O sposobach jak spać lepiej pisałem już na blogu - link

A was co rozprasza podczas nauki najczęściej?

10 komentarzy:

  1. Ja jak większość niestety "zawsze coś ciekawszego niż nauka". Nagle robię się głodna, chce mi się pić drażni mnie bałagan i setki innych wymówek. ;/

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz rację - telefon i komputer z dostępem do internetu potrafią w czasie nauki do sesji stać się jeszcze większymi pożeraczami czasu niż są zazwyczaj.
    Ale nie tylko one - kiedy mam zacząć się uczyć, nagle potrafią mi przeszkadzać niewymyte okna albo ślady kurzu i paproszków. Albo okazuje się, że ustawienie mebli w pokoju nie sprzyja nauce i praktycznie co sesję robię wielkie przemeblowanie ;)

    Myślę, że tym, co naprawdę pomaga, to niestety w dużej mierze nastawienie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie telefon i komputer to nie problem, gorzej z przeszkadzającymi co chwilę rodzicami, albo sąsiadami, którzy akurat kiedy ja się uczę muszą sprawdzać jak głośno mogą grać ich głośniki ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. rozproszenie... skąd ja to znam :D kilka prostych rad, które tutaj zawarłeś - niby tak oczywiste, a jednak - tak często nam ta oczywistość umyka :) dzięki za zebranie tego.

    p.s. świetny blog, bardzo miło się tutaj wraca :)

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Zauważyłam, że świetnie idzie mi powtarzalnie już względnie nauczonego materiału podczas spaceru. Idę i powtarzam sobie wszystko, co udało mi się zapamiętać. Coś w tym jest, że podczas chodzenia nasz mózg pracuje na całkiem innych obrotach! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie mam tak samo zauważyłem że zdecydowanie lepiej zapamiętuje rzeczy w ruchu :)

      Usuń
    2. Też słyszałam o tym ruchu. A jak potem sobie przypominacie wiadomości na egzaminach? Bo koleżanka mi opowiadała,że jej znajomi zapamiętywali właśnie w ten sposób,ale cięzko im potem było odtworzyć wiadomości w czasie pisania na siedząco. Dlatego wolałam nie ryzykować i nie testowałam tego na sobie :) a jak jest u was?

      Usuń
    3. Ja akurat na siedząco potrafię sobie wszystko przypomnieć bez problemu, nie wiem jak u innych, ale nigdy nie słyszałem żeby ktoś kto nauczył się czegoś chodząc nie mógł sobie przypomnieć tego na siedząco

      Usuń
  6. Skąd ja to znam:) Zawsze wszystko jest ważniejsze.
    Ostatnio wdrażam metodę wyłączonego komputera i telefonu:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zawsze najlepiej uczyło mi się w bibliotece. W trakcie jednej sesji okupywałam też kawiarnię (była tam klimatyzacja, wszędzie było strasznie gorąco). Nikt mnie nie zaczepiał, nikt mi nie przeszkadzał i nie wiem dlaczego, ale dobrze działały na mnie hałasy rozmów, krzątaniny, itp.. O wiele łatwiej było mi się skupić. Tak samo, jeśli uczę się w domu, to o ile nie jest to wkuwanie, tylko np. zadania i materiał przy którym muszę myśleć, muszę mieć włączoną muzykę.
    Każdy ma swoje sposoby:)

    Wpadłam tu bo jestem w trakcie przygotowywania swojej "bucket list". Twój blog jako pierwszy pokazał mi się w wyszukiwarce:)

    OdpowiedzUsuń